Zapraszam
Was na podsumowania minionego miesiąca. Jest to pierwszy tego typu
post na blogu. Mam nadzieję, że uda mi się publikować taki wpis
co miesiąc. Muszę przyznać, że fotografowanie wszystkiego co
jadłam nie zawsze mi się udawało. A to brak czasu, słabe światło,
wścibscy ludzie za plecami... Kilka zdjęć jednak jest.
Co
jadłam w lutym?
Luty
upłynął pod znakiem diety bezglutenowej. Przyznam, że nie zawsze
udawało mi się skrupulatnie trzymać jej zasad. Na początku ciężko
było wykluczyć płatki owsiane, które według jednych mają gluten
a według innych nie. Na razie jak nie muszę to ich nie jem. Z
drugiej strony ani ja ani mąż nie mamy celiakii ani nietolerancji
glutenu, więc nie wiem czy nawet śladowe ilości zaszkodzą naszej
diecie. Jeśli wiecie coś więcej na ten temat koniecznie napiszcie.
Tak czy inaczej wszystkie chleby i zboża wyleciały z naszego menu.
Muszę
przyznać, że taka dieta nam służy. I myślę, że to właśnie
zboża były przyczyną dolegliwości, które odczuwałam po
niektórych posiłkach. Błędnie myślałam, że to mleko. Jak się
okazało mogę teraz wypić kakao i nie ma żadnej rewolucji.
Rewolucja to może za dużo powiedziane ale odczuwam duży komfort i
fizyczny i psychiczny, bo wiem, że zjem i nie muszę się obawiać
wzdęcia brzucha. Brzuch jak balon po posiłku to był największy
problem i nie jest to wcale nic przyjemnego. Kto cierpi na podobne
dolegliwości ten wie co mam na myśli.
Poniżej
mam dla Was zdjęcia głównie lunch boxów, śniadań i posiłków
potreningowych. Co do posiłków potreningowych nie zawsze jest to
idealne combo. Grunt, że nauczyłam się jeść po treningu.
Niestety, jeszcze jakiś czas temu nie jadłam nic, bo po prostu nie
byłam głodna, a to wielki błąd, bo nasze mięśnie potrzebują węglowodanów i białka do regeneracji. Nie róbcie tego samego
błędu, wcale więcej od tego nie schudniecie, wręcz przeciwnie
mięśnie zwiotczeją a sadełko się zwiększy. Jak zwykle się rozpisałam a zdjecia czekają ;)
Nie przedłużając, zapraszam.
 |
Śniadanie. W zastępstwie jajecznicy, sałatka z kaszy jaglanej podgrzana na patelni bez tłuszcu + wafle ryżowe z hummusem. Przepis na sałatkę TUTAJ |
 |
Idealne na śniadanie i jako posiłek do pracy pancakes jaglane z czekoladą. Przepis TUTAJ, koniecznie zróbcie je ze sproszkowaną czekoladą, kakao nie da takiego efektu. |
 |
Czekoladowy budyń jaglany w wewrsji wegańskiej i bezglutenowej z domowej roboty malinami w syropie. Przepis TUTAJ |
 |
Ciasteczka owsiane. Przpis TUTAJ |
 |
Do pracy na drugie śnaidanie jaglany budyń czekoladowy polany zmiksowanymi truskawkami, do tego pistacje, Jagły z liofilizowaną żurawiną. | | | | | | | | |
|
 |
Kolejna propozycja na drugie śniadanie, serek wiejski z chia polany zmiksowanymi truskawkami, do tego posiekane pistcje. |
 |
Mały obiad w pracy, czyli kasza gryczna z pieczonymi burakami i paprką. Do tego połączenia świetnie pasuje również ser feta. |
 |
Znana już sałatka z kaszy jaglanej, do tego kotlety z zielonej soczewicy. Przepis na kotlety pojawi się wkrótce. |
 |
Tak wiem, znowu kasza jaglana z warzywami, do tego wędzony łosoś i ziarna słonecznika. |
 |
Sałatka z zielonej soczewicy, pieczonej papryki, suszonych pomidorów, kaparów i sera feta. Uwielbiam :) Przepis TUTAJ |
 |
Pizza na bezglutenowym spodzie. Jeżlei tak jak ja lubicie cienkie ciasto to będziecie zadowoleni. Wyczekujcie przepisu, pojawi się wkrótce a z nim przepis na bezglutenowy chleb. |
 |
Jeszce raz pizza ;) |
 |
Po treningu jogurt owocowy z chia, rodzynkami i jagłami. |
 |
Serek wiejski, chia, jagły i rodzynki. Do tego jabłko. |
 |
Kolejny raz serek wiejski z chia i bakaliami. |
 |
Chudy twaróg z miodem i mrożonymi jagodami. Może nie wygląda ale smakuje ;) |
Niestety
nie ma zdjęć obiadów, które jem w domu, ponieważ najzwyczajniej
o nich zapomniałam. W tym miesiącu postaram się to zmienić.
Dzisiejszy zaraz będzie sfotografowany;) Chce Wam pokazać, że
bezglutenowy obiad to konkretny i sycący posiłek, nie różniący
się praktycznie od tradycyjnego.
Nietrudno zauważyć, że moje posiłki zdominowała kasza jaglana i
gryczana oraz soczewica. Na zdjęciach zabrakło m.in. ryżu z
warzywami, pieczonych ziemniaków oraz przepysznego leczo z kaszą
gryczaną, a także przekąsek w formie owoców, pistacji, fistaszków
oraz hummusu, który pochłaniam tonami.
Mam nadzieję, że tą namiastką zdjeć udało mi się zainspirować Was kulinarnie :) Czekam na Wasze komentarze.
To był smaczny miesiąc ;) Kasze gryczaną i jaglaną uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że bardzo różnorodnie podchodzisz do diety. I bardzo dobrze. Daj przykład innym, że zróżnicowana dieta jest bardzo ważna.
OdpowiedzUsuńJeśli masz problemy gastryczne to polecam wybrać sie do gastrologa , bo może na coś chorujesz? Oczywiście nie odradzam przerywania diety, czy coś jak ci służy trzymaj się dalej. Ja myślałam, że mam nietolerancję laktozy, a okazało sie, ze to zapalenie żołądka.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten pomysł na wpisy! Wszystko bardzo kusi a najbardziej ten czekoladowy budyń jaglany :)
OdpowiedzUsuń