piątek, 8 lipca 2016

Niedobór witaminy D. Co trzeba wiedzieć o witaminie D.

niedobór witaminy D

Mamy piękne słoneczne lato. Pewnie zastanawiacie się, co tej babie odbiło, żeby akurat teraz pisać o niedoborze witaminy D. Od wielu, wielu lat rządzi utarta teoria, że na niedobór witaminy D jesteśmy narażeni w okresie jesienno – zimowym. Nic bardziej mylnego.

Choć pogoda dopisuje, większość z nas i tak nie może korzystać z dobrodziejstw słońca. A to właśnie dzięki słońcu nasz organizm syntezuje największą ilość witaminy D. Problem polega na tym, że bez względu na porę roku większość czasu spędzamy w pracy, a jeżeli już wystawimy się na słońce, to  albo o złej porze, albo tylko z filtrem, który blokuje syntezę witaminy D. Nic dziwnego, że problem niedoboru witaminy D na całym świecie dotyczy 1 mld ludzi, w Polsce zaś wg różnych źródeł jest to aż 90-95% populacji.



Co począć i jak skutecznie przyswoić witaminę D?

Dotychczas podkreślano głównie wpływ witaminy D na przyswajalność i transport wapnia, a co za tym idzie prawidłowe funkcjonowanie układu kostnego oraz regulację gospodarki wapniowo – fosworowej organizmu. Najnowsze badania pokazują jednak, że receptory witaminy D znajdują się w każdej komórce naszego organizmu, a więc każda komórka organizmu reaguje na witaminę D. W związku z czym witamina D może zapobiec lub pomóc w leczeniu wielu chorób.

Z publikacji, które miałam okazję przejrzeć wynika, że witamina D może pomóc w leczeniu lub zapobieganiu:
  • choroby reumatologiczne
  • choroby skóry, w tym łuszczyca
  • choroby tarczycy, w tym Hashimoto
  • cukrzycy
  • nowotworów
  • osteoporozy
  • niektóre choroby psychiczne
  • choroby sercowo – naczyniowe, w tym nadciśnienie

 
W większości są to choroby autoimmunologiczne, czyli przewlekłe i nie do wyleczenia – wiedzą coś o tym osoby chore na reumatoidalne zapalenie stawów, łuszczycowe zapalenie stawów,  łuszczycę czy Hashimoto. Badania nad witamina D dają nadzieję na postępy w leczeniu tych chorób. 

Wróćmy jednak do skutecznego przyswajania witaminy D. Głównym źródłem witaminy D jest słońce (promienie UVB) – 90% tej witaminy pochodzi z syntezy skórnej. Wbrew pozorom nie wystarczy spiec się na raka, aby zrobić zapasy witaminy D na cały rok.

Wykazano, że w celu przyswojenia odpowiedniej dawki witaminy D należy wystawić się na działanie promieni słonecznych na 15-20 minut, najlepiej po 10 minut na przód i tył ciała. Ważne, aby zrobić to w godzinach południowych lub między 10 a 15 gdyż właśnie wtedy do powierzchni ziemi dociera najwięcej promieni UVB, które powodują powstawanie witaminy D. Dodatkowo ważna jest także powierzchnia ciała wystawiana na słońce – nie udzielę wam tutaj jednoznacznej informacji, gdyż niektóre źródła podają, ze powinno być to minimum 40% ciała, inne jako wyznacznik podają dwuczęściowy strój kąpielowy. No i na koniec najważniejsze – nie używamy kremów z filtrem, a broń boże z filtrem UVB. Taka 15-minutowa kąpiel słoneczna odpowiada dawce 10000-2000IU.




Słońca brak - gdzie  szukać witaminy D?  

Witaminę D znajdziemy także w pożywieniu. Jest to witamina rozpuszczalna w tłuszczach, więc trzeba pamiętać, że do jej przyswojenia potrzebny będzie tłuszcz. Witaminę D znajdziemy w tłustych rybach, tranie, suszonych grzybach oraz nabiale. Niestety pożywnie nie jest bogatym źródłem witaminy D - porcja przedstawionych produktów zawiera średnio 400-500IU witaminy D.. Stąd często najprostszym rozwiązaniem jest po prostu suplementacja tej witaminy. Konieczne jest jednak, aby wraz z witaminą D, w tym wypadku mówimy o preparatach z witaminą D3 (bo głównie taką formę witaminy D znajdziemy na rynku), aby utrzymywać odpowiedni poziomy witaminy K2 lub po prostu przyjmować preparaty łączące te dwie witaminy. Dzięki temu zapobiegniemy zatruciu organizmu, które może być spowodowane przyjmowaniem zbyt dużych dawek witaminy D. Przyjmowana w nadmiarze witamina D może prowadzić do odkładania się wapnia w narządach i prowadzić do chorób. Witamina K2 zapobiega temu transportując wapń do kości oraz usuwając jego nadmiar.


Jaka jest dzienna dawka witaminy D? 

Wiemy już jak i skąd czerpać witaminę D. Pozostaje jeszcze pytanie ile? Tutaj również w różnych źródłach znajdziemy różne dawki. Ogólnie przyjęto, że bez obaw można przyjmować do 2000IU witaminy D dziennie. Obecnie uważa się, że w naszej diecie powinna znaleźć się dawka 25-100 μg (1000 IU-4000 IU) witaminy D na dobę.  Oczywiście zapotrzebowanie dla poszczególnych grup wiekowych i płci będzie różne. I muszę przyznać, że co publikacja to różne wytyczne, które na przełomie lat ulegają ciągłym zmianą. Tak czy inaczej w aptekach widziałam dwie dawki 25 i 50 μg.   
  
Co do zatrucia witaminą D, o którym wspomniałam wcześniej, nie martwcie się, wykazano, że nawet wysokie dawki 10000IU przyjmowane przez 5 miesięcy są bezpieczne, jednak wymagają one kontroli lekarskiej. 

Poziom witaminy D możemy sprawdzić podczas badania krwi – 25-OH-D oraz 1,25-OH-D. Najczęściej wybierane jest badanie 25-OH-D (obejmuje ono oba metabolity D2 i D3), jednak badanie najlepiej skonsultować z lekarzem, zwłaszcza, oba do najtańszych nie należą.




Podsumowanie

Na koniec małe podsumowanie, bo jak zwykle poleciałam z tematem ;) 


  • najwięcej, bo aż 90% witaminy D przyswajamy dzięki promieniom UVB
  • wychodzimy na słońce w godzinach 10-15, bez kremu z filtrem, na max 20 minut, odsłaniamy minimum 40% powierzchni ciała
  • przyjmując witaminę D koniecznie łączymy ją z witaminą K2
  • warto zbadać poziom witaminy D – najlepiej poprosić lekarza o skierowanie na konkretne badanie – 25-OH-D lub 1,25-OH-D
  • witamina D występuje w metabolitach D1, D2 i D3
  • bezpieczna dawka witaminy D dla osoby zdrowej to 2000IU (50 μg)



Jak widzicie witamina D potrzebna jest nam bardziej niż przypuszczamy. Moje zainteresowanie tą witamina wynika z faktu, że mój mąż choruje na łuszczycę. Lekarz przy diagnozowaniu skierował go właśnie na badanie poziomu witaminy D – 25-OH-D. Jego koszt (prywatnie) to około 120zł, a dla zainteresowanych badanie 1,25-OH-D kosztuje 320zł. W przypadku męża wyszło, że posiada on niewystarczającą ilość witaminy D, próg niżej był niedobór, więc konieczna była suplementacja. Mimo, że mamy lato lekarz i tak nie kazał zaprzestania przyjmowania witaminy D. Zalecił przyjmowanie witaminy D przez cały rok. 

Jeżeli macie jakiekolwiek wątpliwości, myślę, że najlepiej porozmawiać o nich z lekarzem i poprosić o skierowanie na badanie krwi w celu sprawdzenia poziomu witaminy D. 


Pozdrawiam 



źródło: 
B. Grygiel - Górniak, M. Puszczewicz, Witamina D – nowe spojrzenie w medycynie i reumatologii.
http://www.endokrynologia.net/
J. Zięba, Ukryte terapie.

4 komentarze:

  1. bardzo fajnei że ten temat poruszyłaś:D od razu lecę go polecić kumpeli:) obserwuję:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Milo mi, ze post sie spodobał. Mam nadzieje, ze kolejne posty również cięż zainteresują :)

      Usuń
  2. Bardzo ciekawy post! Kiedyś przyjmowałam witaminę D ale właśnie tylko jesienią i zimą... nie miałam pojęcia, że latem też może jej brakować. Jest po 10:00, w takim razie uciekam na słoneczko! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też długo żyłam w przekonaniu, że witaminy D brakuje tylko jesienią i zima. Szczerze to nawet nie kwapiłam się do suplementacji. Pech chciał, że mężowi pokazała się łuszczyca, wyszły złe wyniki witaminy D, a to skłoniło mnie to pogłębienia tematu. Zwłaszcza, że sam lekarz powiedział, że i tak większość ma za mało witaminy D i nie ważne czy lato czy zima.

      Usuń