Ciasto
drożdżowe to ciasto, które zawsze mi wychodzi. Wbrew pozorom wcale
nie jest trudne do wykonania, chociaż trzeba przyznać, że czas
wyrastania jest dosyć długi.
W
weekend kupiłam na targu śliwki, więc nie mogło obyć się bez
domowego ciasta. A jak ciasto ze śliwkami to tylko takie, jakie
robiła moja babcia – drożdżowe i z kruszonką. Wiem, wiem,
bijcie, mordujcie, ale ten smak jest tego wart.
I
z pełną premedytacją muszę się przyznać, że miało być z
białej mąki, ale okazało się, że takowej nie posiadam, więc
musiałam zadowolić się mąką pełnoziarnistą.
Ciasto
wyszło pyszne, a w dodatku bardzo sycące i to jest jego ogromny
plus, bo nie będziecie w stanie zjeść więcej niż jeden kawałek.
Upiekłam w sobotę ogromną blachę, podzieliłam się z teściami i
jeszcze wczoraj zabrałam je do pracy jako drugie śniadanie. Dzięki
mące pełnoziarnistej zachowało świeżość dłużej niż standardowe cisto
drożdżowe.
Jak
już pisałam ciasto jest bardzo sycące, głównie ze względu na
wysoką zawartość błonnika. Miejcie to na uwadze, zwłaszcza
jeżeli macie wrażliwe jelita. W mące, którą posiadałam było
mnóstwo otrąb, a jak wiadomo nie każdemu to służy.
Nie
przedłużając, zapraszam na ciasto ;)
SKŁADNIKI
- 50g świeżych drożdży
- ½ litra mleka
- 1 kg mąki pełnoziarnistej pszennej
- 1 kostka masła (200g)
- cukier brązowy lub słodzik
- 4 cale jajka
- płatki owsiane
- aromat waniliowy
- śliwki, jabłka lub inne owoce
WYKONANIE
ROZCZYNEK
- W szklance ciepłego mleka rozpuszczam drożdże, dodaję łyżkę cukru i mąkę. Maki dodaję tyle, aby rozczynek uzyskał konsystencję gęstej śmietany. Rozczynek zazwyczaj przygotowuje w dużej misce. Przykrywam i odkładam w ciepłe i spokojne miejsce na około 20 minut. Rozczynek powinien do tego czasu urosnąć.
CIASTO
- Gdy rozczynek jest już prawie gotowy zaczynam przygotowywać ciasto. Podgrzewam mleko. Do gorącego mleka wrzucam pół kostki masła. Nie podgrzewam go już, mieszam aż masło się rozpuści.
- W osobnej misce ubijam jajka z cukrem (u mnie pół szklanki)
- Do miski z wyrośniętym rozczynkiem, cały czas delikatnie mieszając dłonią, dodaję jajka, letnie mleko z masłem, aromat i stopniowo mąkę, aż ciasto się zagęści tak, że będzie można je wyrabiać. Ciasto wyrabiam rękami około 5 minut.
- Wyrobione ciasto ponownie przykrywam i odstawiam na godzinę, aż podwoi swoją objętość.
- W tym czasie przygotowuję owoce oraz kruszonkę – pół kostki posiekanego masła rozcieram/ugniatam dłońmi z mąką i płatkami owsianymi aż osiągnę konsystencje podobną do mokrego piasku.
- Wyrośnięte ciasto wykładam na stolnicę, obsypuje mąka i od razu rozwałkowuję na kształt blachy.
- Ciasto przekładam na blachę. Wykładam na nie owoce i posypuję kruszonką. Daję mu kolejne 10 minut na wyrośnięcie.
Jeszcze wczoraj mama prosiła mnie o zrobienie ciasta drożdżowego. Dlatego po przeczytaniu tytułu tego wpisu od razu zaczęłam się uśmiechać :) Przepis wypróbuję w najbliższym czasie!
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że przepis się sprawdził :)
UsuńUwielbiam kruszonkę. Ale masz rację trzeba się teraz otworzyć na sezon śliwkowy! Ciasta ze śliwkami są bardzo apetyczne!
OdpowiedzUsuńDokładnie, trzeba korzystać z z sezonowych owoców :)
Usuń